Odwiedzil nas Adam. Przyniosl czekoladki, dziewczyny zrobily kawe. Rozmawialismy o pogodzie, zmianach w firmie, gdy pod okno zajechala sasiadka swoim nowym autem -kupila skode favorit. Adam pamietal dziewczyne jeszcze z czasow, kiedy z nami pracowal.
-I co ona kupila?-zaczal sie wysmiewac-nie bylo lepszych mozliwosci za ta cene? - pokpiwal.-Nie smiej sie, widocznie taki jej pasuje- odpowiedzialam. Sama nie bylam fanka takich aut, ale obudziela sie we mnie babska solidarnosc.